wtorek, 29 marca 2016

SZEŚĆ SPOSOBÓW NA NUDĘ

Witajcie! :)

Książki to temat bardzo złożony. Są ludzie, którzy uwielbiają przenieść się do innego świata, utożsamić z bohaterami i... ten post jest właśnie dla nich! Ja osobiście gustuje przede wszystkim w fantastyce. Dlaczego? Sama nie wiem. Może dlatego, że za każdym razem, kiedy sięgam po książkę tego gatunku, zostaje oczarowana. Co prawda przerwa świąteczna się kończy, ale może znajdziecie odrobinę czasu, żeby zajrzeć. Książki są przecież świetną alternatywą dla nudy! 
Co raz cieplej na dworze, uczyć się nie chce, a coś trzeba robić, prawda? Wiosna potrafi być zdradliwa, a więc co powiecie na deszcz za oknem, kubek ciepłej herbaty, ulubiony dres i świetną książkę na kolanach? 


 

1. Jonathan Carroll – Całując ul (thriller/sensacja/kryminał)
Sam Bayer-autor popularnych powieści, próbuje coś napisać, ale kolejny rozwód i znudzenie powoduje, że nic nie może przelać na papier. Wkrótce Sam pogrąża się w nie rozwiązanej zagadce kryminalnej. Wtedy wybucha jego gwałtowny romans z tajemniczą Veronicą Lake i niespodziewanie ujawnia się morderca Pauline. Osaczony ze wszystkich stron Sam przekonuje się, że tylko może ufać sobie w tej przerażającej sprawie.

Co mogę powiedzieć o tej książce? Przeczytałam ją bardzo dawno temu, ale zdecydowanie polecam ludziom, którzy czasem lubią poczuć gęsią skórkę na rękach, zagłębić się w kryminalny świat i poznać historią niebanalną. Warto mieć ją na swojej półce. Planuję sięgnąć po nią niebawem, po raz kolejny.

Łatwo jest wierzyć w siebie, gdy się kłamie, ponieważ wtedy mówi się o kimś innym.





2. Cassandra Clare – Cykl: Dary Anioła (fantastyka, fantasy, science fiction)
Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną. Nazywają ich Nocnymi Łowcami. Nocni Łowcy przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela.

Coś znanego i godnego polecenia. Jeżeli są wśród was osoby, które jeszcze nie zajrzały, zdecydowanie polecam i biorę za swoje słowa odpowiedzialność. Lekkie i przyjemne, rozwijające wyobraźnię. Nie ma tutaj nudy, bo akcja toczy się wartko. Trzyma w napięciu do samego końca. Przeczytaj jeden tom, a wpadniesz po same uszy i nawet nie zauważysz jak skończysz szósty!
– Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie?

– Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam.

– Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze.

– Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej.

 Okładka książki Intruz



3. Stephenie Meyer – Intruz (fantastyka, fantasy, science fiction)

Świat został opanowany przez niewidzialnego wroga. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Melanie. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Intruz bada myśli poprzedniej właścicielki ciała w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów...



Autorka dobrze znana fanom ,,Zmierzchu”, ale osobiście uważam, że to ,,Intruz” jest godny polecenia. Znajdziesz w niej ogromną tajemnicę, poznasz świat zupełnie inny, może nawet przeniesiesz się w przyszłość. Ta książka została jedną z moich ulubionych. Jest dość obszerna, ale niech to was nie odstraszy! Walka duszy z ciałem… Walka o miłość. Musicie ją przeczytać!

Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest, albo jej nie ma.

Okładka książki Martwy aż do zmroku 


4. Charlaine Harris – Martwy aż do zmroku (fantastyka, fantasy, science fiction)

Dzięki wynalezionej w japońskim laboratorium syntetycznej krwi oraz napojowi z jej ekstraktem o nazwie Tru: Blood, w ciągu zaledwie jednej nocy wampiry z legendarnych potworów przeistoczyły się w przykładnych obywateli. I chociaż ludzie nie figurują już w ich jadłospisie, społeczeństwo niepokoi się, co stanie się, gdy wampiry opuszczą mroczne kryjówki. Przywódcy religijni i polityczni na całym świecie wyrazili już na ten temat swoje zdanie i jedynie mieszkańcy Bon Temps, małego miasteczka w Luizjanie, nie mogą się zdecydować, co o tym naprawdę myśleć.

Miejscowa kelnerka, Sookie Stackhouse dobrze wie, jak wygląda życie na marginesie społeczeństwa. Jako osoba posiadająca wątpliwy dar słyszenia myśli innych ludzi, przychylnie patrzy na integrację społeczną wampirów, a w szczególności na pewnego przystojnego 173-latka, Billa Comptona. Niestety, seria tajemniczych wydarzeń, które towarzyszą pojawieniu się Billa w Bon Temps wystawi otwartość Sookie na ciężką próbę.



Poprzednio wspominałam wam o ,,Zmierzchu”, więc teraz czas na coś o wampirach, w końcu jest to ostatnio popularny wątek. Czy ta książka uczy? Czy autorka rzuca złotymi myślami na prawo i lewo? Nie. Ale jest przyjemna, z dreszczykiem emocji, zahaczyłabym ją nawet pod kategorię thriller. Dużo akcji, przyjemnie się czyta. Dla fanów wampirów jak znalazł. 

Świat wydał mi się nagle złym i strasznym miejscem, zamieszkanym przez same podejrzane istoty, wśród których wędrowałam niczym jagnię z dzwonkiem na szyi przez dolinę śmierci...


 Okładka książki Krew Aniołów


5. Nalini Singh – Cykl: Łowca Gildii (fantastyka, fantasy, science fiction)

Elena Deveraux, zawodowy łowca wampirów, zostaje wynajęta przez wzbudzającego powszechny respekt archanioła Rafaela. Jednak tym razem jej celem nie staje się zbłąkany wampir... lecz zbuntowany archanioł. Zlecenie zawiedzie łowczynię w sam środek masakry, jakiej nie oglądała nawet w najgorszych koszmarach i doprowadzi ją do granic pożądania. Równie łatwo może zginąć z ręki śmiertelnie groźnego przeciwnika, jak i od uwodzicielskiego dotyku Rafaela. Co dla anioła jest tylko zabawą, śmiertelnika może kosztować życie Nalini Singh wprowadza czytelników do swego fascynującego świata, pełnego pięknych istot i żądzy krwi, w którym aniołowie żelazną ręką kontrolują wampirzą społeczność..



Jestem w trakcie czytania trzeciego tomu. Co mogę powiedzieć? Przyjemne, przesycone seksem, ale nie w takim stopniu, że mogłoby to przeszkadzać. Główną rolę grają tu anioły, a pobocznie zobaczymy wampiry i zwykłych ludzi. To nasz świat, ale w nieco innej odsłonie. Świat, w którym anioły żyją obok ludzi. W którym nie zdziwi cię widok wampira na ulicy.


Aby sprawować władzę, trzeba mieć w sobie coś z potwora.

Okładka książki Wybacz mi, Leonardzie

6.  Matthew Quick – Wybacz mi, Leonardzie (literatura młodzieżowa)
Leonard Peacock kończy osiemnaście lat. Z tej okazji szykuje prezenty dla przyjaciół, goli głowę na łyso i zabiera do szkoły pistolet… Tego dnia zamierza rozliczyć się z przeszłością i dorosłymi, którzy go nie rozumieją. W świecie Leonarda nie ma miejsca na kompromisy, wszystko jest albo czarne, albo białe. Jak w starych filmach z Humphreyem Bogartem... Pif-paf!

„Wybacz mi, Leonardzie” to jedna z trzech powieści młodzieżowych Matthew Quicka. To książka o szukaniu zrozumienia i buncie przeciwko zasadom, którymi kierują się dorośli.



Czego spodziewałam się sięgając po tę książkę? Nie jestem pewna. Psychologiczna, zahacza trochę o science fiction. Dobrze napisana, wciągająca. Lekka, choć warto przeczytać ją nie tylko dla zabicia czasu. Jest to zdecydowanie książka, do której warto zajrzeć. Tym bardziej, że nie jest ,,gruba”.


Inność to cecha pozytywna. Ale inność jest również trudna.

Może czytaliście, którąś z tych książek? Co o nich sądzicie? A może macie swoje typy najlepszych? Polećcie! Chętnie zajrzę! :D



źródło: lubimyczytac.pl